|
Źródło tych i innych zdjęć tutaj: https://www.starstable.com/pl/article/6821 |
SSO znowu to zrobiło, a ja dalej nie wiem, czemu wciąż jestem tym zdziwiona, no ale zacznijmy może od początku.
Dziś aktualizacja, jak już wszyscy wiemy. Dodano w końcu Dni Otwarte Stajni Jorvik, które czekały rok na ponowną wizytę w Jorviku, a to wszystko przez cudowną gównoburzę, która przetoczyła się przez fb SSO w 2017 roku. Pozdrawiam wszystkich, którzy pamiętają to szambo, jakie wówczas na nich się wylało, przyznam, że do tej pory jestem zauroczona tym wydarzeniem. Czemu to miało miejsce? Dlatego, że SSO znowu wrzuciło tą samą aktu, jak co roku i myślało, że sprawa załatwiona. Na szczęście zdaje się, że coś się ruszyło, bo dodają w końcu minimalnie zróżnicowane te aktualizacje.
No, ale nie piszę tego posta po to, aby wam dać znać co weszło, bo po pierwsze umiecie czytać aktualizacje, a po drugie większość z was zanim zajrzała na mojego bloga, to już dawno weszła do gry. Chcę z wami omówić parę kwestii, więc nie opóźniajmy i przejdźmy już do mojego fasolenia.
Jestem tolerancyjna jak mogę, ale w tej aktualizacji coś mnie ubiło z tym strojem, który dodano do sklepu. Pomijam całkowicie gust, bo wiadomo, że niektórzy lubią, a inni nie. Mi chodzi głównie o cenę najważniejszej części stroju, czyli chodzi mi o "kurtkę".
Ceny nie prezentują się zbyt tragicznie, ale nie oszukujmy się, zdecydowaną większość tych przedmiotów można zastąpić czymś ładniejszym lub po prostu tańszym. Mnie osobiście zabiły kurtki, bo 165SC! to jest już przegięcie pały, szczególnie, że doskonale wiemy, że to są jedyne stroje tego typu w całej grze.
O ile śmieszna cena 109SC za sweter w JCP przejdzie mi koło nosa, bo mamy milion swetrów tego modelu w grze, to takich kurtek mamy dwie. Jedną dostaliśmy z fortuny w zeszłym roku, a drugą można kupić w Dundull. Twórcy doskonale zdają sobie z tego sprawę, więc wywindowali cenę w kosmos. I tak powiecie, że przecież dostajemy wypłatę, oni hajs muszą dostać pleple i nie chcesz nie kupuj, nie podoba Ci się to nie graj, bbrblrblrblrlrblr.
Po pierwsze na każdym kroku jest ciągnięte od nas sc. Za konie, ubrania, fryzury, makijaż itp itd. Za każde najmniejsze gówno trzeba płacić SC, albo obejśc się smakiem. Po drugie, wizerunek własnej postaci jest dla wielu graczy istotną częścią gier typu MMORPG, co widać na każdym kroku kiedy ludzie lubią po prostu ustylizować odpowiednio swoją postać. Ograniczanie tej kwestii i przymykanie oka jest obcinanie ludziom skrzydeł, szczególnie, że w tej grze po prostu nie ma co robić. Ludzie wymyślają różne stroje, ale ileż można jeździć w kolejnym zestawie ze swetrem. No i już nie mówiąc chociażby o tym, że SSO nie jest firmą na skraju bankructwa patrząc na to, że ostatnio przerośli dwa swoje biura, a liczba pracowników przekroczyła dawno 100 osób.
Osobiście odradzam kupno takich przedmiotów, bo skończy się tak, jak ze zwierzakami. W 2017 wprowadzili wiewiórki, z czego najdroższa była za 199SC. Ludzie przymknęli oko, jeździli i kupowali, a teraz skończyliśmy z zwierzakami za 549SC. Jeśli tak skończy się z ubraniami, to już chyba serio trzeba będzie przemyśleć swoje wybory życiowe.
Moim zdaniem zoo to jedna z przyjemniejszych zmian, chociaż drobniejszych. Najbardziej się cieszę ze względu na zmieniony wygląd Andiego, który może w końcu dostanie zaktualizowany model w Jodłowym Gaju, ale to i tak za jakiś czas. Zresztą spójrzcie na tą nową twarz:
Mam też cichą nadzieję, że te animacje wykorzystają w innych sekcjach i będziemy mogli je pogłaskać krowę, czy własnego mistfoxa częściej, niż raz w roku. Bardzo mi się podoba kot, który jest tam dostępny. Mam nadzieję, że kiedyś go wykorzystują i dostaniemy kotka, który nie będzie miał paraliżu łap, złamanego kręgosłupa i wytrzeszczonych oczu.
Przejdźmy jednak do wisienki na torcie, którą reklamowano całe to zajście niemal od samego początku. Dla mnie jest to największy zawód w całej tej aktualizacji. Dum, dum, dum chodzi mi o arenę!
Nie rozumiem dlaczego nie uzyskała własnej funkcjonalności, czy chociażby specjalnego wyścigu dla siebie. Jest ładnym miejscem, które można było wykorzystać do pierwszego, nawet krótkiego wyścigu dresażowego, który był i w Stajni Marzeń i w Starshine Legacy. W tej chwili ludzie się na niej dosłownie wieszają, bo jest to coś zupełnie nowego, ale brak aktywności jest jakąś dziwną pomyłką dla mnie i nie zaliczam jako aktywność tego wyścigu skokowego, bo przecież arena podczas wyścigu znika, to co to jest za sens XD.
Jakby jeszcze się tam coś działo. Może jakaś prezentacja co godzinę przez NPC, czy coś, ale w tej chwili jest to taka bieda, że to jest po prostu kolejny zmarnowany potencjał. Spokojnie można było zrezygnować z tego głaskania zwierząt, czy innych pierdół, no ale hej, może za tydzień dodadzą coś nowego. Może. Może kiedyś.
Jedyną ciekawą rzeczą w tej arenie jest nowa ścieżka dźwiękowa i nowe ogłowie na lipicanach. Nie rozumiem jednak dlaczego tego ogłowia nie dodali do gry.
Pewnie mogłabym tak pisać do jutra, ale wydaje mi się, że uwzględniłam największe plusy i minusy tej aktualizacji. Mogłabym pisać o Hughu i darmowym wecie, o tym, że questy są prawie takie same i konie, które dodali są nawet ładne i kosztują 949SC, żeby przypadkiem nie spuścić na promocji ani starcoinsa niżej, skoro limitowana edycja i w ogóle. Mimo to uważam jednak, że najgorsze bolączki uwzględniłam i o reszcie nie ma co dużo mówić, skoro i tak dużo możecie wyczytać z mojej formy wypowiedzi.
Pewnie wyjdzie, że "ooo, Vivi znowu hejtuje tylko gnój jeden", ale szczerze mówiąc nie mam ochoty zbyt przesadnie słodzić. Mówię co myślę, co mi się nie podoba i co można poprawić. Wiem, że SSO stara się dopuścić dobrą aktualizację do gry i nie robi nam wszystkim na złość. Tak, wbrew pozorom nie uważam, że SSO to złodupne ludzie. Jako społeczność musimy reagować na pewne kwestie i mówić co nam się podoba, a co nie. Feedback jest ważny, chociaż w przypadku SSO problemem jest mnogość opinii. Mój blog jest jedynie formą wyrażenia tej opinii, nawet jeśli nie jest ona zbyt przychylna, to wciąż jednak gram w tę grę i inwestuję to mój czasu, energię i hajs, więc hej, skoro już wybuliłam ten hajs, to chociaż dajcie mi sobie ponarzekać na moim własnym blogu.
Zapraszam jednak do dyskusji. Moje słowo nie jest najważniejsze, ani nieomylne, także jeśli czujecie potrzebę sprostowania czegoś, to zapraszam do komentarzy. Sama będę przyglądać się tej aktualizacji, także może zobaczę jeszcze jakieś dobre strony. Wówczas na pewno napiszę coś jeszcze, ale w tej chwili niech zostanie tak jak jest.